Construction Equipment Polska

Najlepszy produkt wymaga najlepszych narzędzi!

Moim gospodarzem w Wytwórni Podłoża Zastępczego w Kołodziejowym Grądzie był Pan Daniel Gdowik – Specjalista ds. utrzymania ruchu i inwestycji sprzętowych zakładu.

Ładowarka Volvo L180H

- Panie Danielu to gdzie te pieczarki?.

- Grzybów to my nie widzimy na oczy! Nasz zakład od 2005 roku wytwarza najwyższej klasy podłoże do hodowli pieczarek. Do jego produkcji używamy słomę, pomiot kurzy (tj. ptasie odchody) oraz gips i wodę. WPZ powstało jednak dużo wcześniej, bo w 1989 roku w pobliskich Lemanach. Wysoki popyt i konieczność doskonalenia naszego produktu spowodowały dalszy rozwój firmy. Zamiast rozbudowywać się zaprojektowaliśmy nowy zakład od podstaw, zgodnie z najnowocześniejszymi rozwiązaniami technologicznymi w branży.

Poprosiłem o kilka słów o procesie produkcji podłoża.

- Wymieniłem już niezbędne składniki – są one powszechnie dostępne, więc i produkcja nie powinna być trudna, prawda? Błąd! Podłoże to żywy organizm, który bardzo łatwo zepsuć. Temperatura powietrza, jego wilgotność, ilość tlenu, dwutlenków, amoniaku, dziesiątki urządzeń pomocniczych – jak wentylatory czy chłodnice, a wszystko sterowane jednym komputerem pod baczną uwagą inżynierów produkcji. Margines błędu jest bardzo mały. Dlatego przykładamy ogromną wagę do każdego szczegółu. Również do maszyn!

Pan Daniel uprzedził kolejne pytanie - No właśnie, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla maszyn?

- Posiadamy 7 ładowarek Volvo – 6 dużych z serii E, F i H oraz jedną kompaktową L35B. Do tego kilka maszyn konkurencyjnych marek. Głównym ich zadaniem jest magazynowanie i przerzucanie 100 tyś ton słomy. Warunki pracy są wymagające. Na placach manewrowych panuje tłok, a widoczność utrudnia para wodna. Najgorzej jest w zimę.

Dlaczego Volvo?

- Przed zakupem sprawdzaliśmy maszyny kilku wiodących producentów. Jedne po roku eksploatacji reklamowaliśmy, inne były zbyt sztywne. Volvo też miały swoje wady - jak na przykład ograniczona widoczność wstecz i cena, jednak w ostatecznej kalkulacji wygrały rywalizację. Nie bez znaczenia było również wsparcie serwisowe. Zatrudniamy swoich mechaników, jednak do maszyn zawsze wzywamy serwis Volvo z Olsztyna. Robią dobrą robotę!

Dziękując za poświęcony mi czas nie mogłem nie wspomnieć o porządku jaki panuje w zakładzie. Trawa równo przycięta, bogate nasadzenia. Wszystko było na swoim miejscu.

- Jak już wspominałem, przykładamy do wszystkiego dużo uwagi. Chcemy być liderem na naszym rynku, więc wszystko co robimy staramy się robić najlepiej jak potrafimy. Nasz sprzęt również musi być najlepszy. Dlatego współpracujemy z Volvo!zakończył Pan Daniel. 

Ładowarka Volvo L180H